Ostatnio pogoda, że nic nam się nie chce, a już tym bardziej się malować.
Ja w upały stronię od makijażu, raczej pielęgnuję - staram się nie męczyć nadmierną ilością kosmetyków i tylko na kremie się kończy. Już nawet z tuszu zrezygnowałam i chodzę cały czas saute.
Jednak trzeba przyznać, że kobieta czasem bardzo chce sobie poprawić samopoczucie i makijaż jest jednym z najlepszych do tego sposobów, więc wyczarowałam ot co, połyskujący makijaż w odcieniach brzoskwini, zieleni i błękitu.
zapraszam
Do tego makijażu użyłam standardowo paletki Zoeva Naturally Yours, pigmentu Coastal Scents Winterveld oraz Kobo Bleu Mist, a odcienie granatu i zieleni to paletka Bad Girl ze Sleek'a. Dzisiaj przykleiłam rzęsy Ardell Demi Whispies i mimo tego, że są ładne i leciutkie czułam się dość niekomfortowo - może z poczucia, że są za długie(?), nie wiem... Na pewno będę się próbowała do nich przekonać jeszcze nie raz.
Na ustach bezbarwny błyszczyk by tylko lekko je "orzeźwić".
Podoba Wam się takie połączenie kolorów?
Też mam pigment Winterveld. Śliczny makijaż wyszedł.
OdpowiedzUsuńRzęsy też mam ,ale ciężko się je przekleja. Wole połówki Ardell :) Pozdrawiam