Jak ostatnio wspominałam odkurzam moje paletki Sleek'a.
Dzisiaj padło na moją jedną z pierwszych (zaraz obok AuNaturell) paletek tej firmy.
Kiedy kupowałam ją jakieś 3 lata temu potrzebna mi była ze względu na zawierające fiolety - wtedy pamiętam paletki kosztowały około 26 zł więc nie był to mega wydatek, a po pierwszym użyciu od razu się w nich zakochałam.
To jest paletka, która zawiera mój ulubiony odcień fioletowego koloru - cień o nazwie Rebel.
Pięknie się mieni i jest bardzo głębokim kolorem.
Krok po kroku:
1. Na całą powiekę nakładam bazę pod cienie Zoeva, podkreślam brwi zestawem z Catrice oraz całość przypudrowywuję by cienie które będę nakładać ładnie się blendowały.
2. Podkreślam załamanie powieki oraz zewnętrzny kącik brązowym cieniem Inglot 458.
3. Ze względu na to, że cienie perłowe Sleek bardzo się osypują pacynką dołączoną do paletki nakładam zielony cień (Intoxicated) na ruchomą powiekę lekko go rozcierając.
4. Pędzlem, którym podkreślałam załamanie wszystko rozcieram by pozbyć się wyraźnych granic. w wewnętrznym kąciku delikatnie dodaję cień w odcieni kiwi z paletki Sleek Circus.
5. Na zewnętrzną część dolnej powieki nakładam cień Rebel - ten ulubiony - delikanie snurząc w dół powieki.
6. W wewnętrznym kąciku dodaję pigment KOBO VioletBlush, nakładając go tak by zachodził na poprzednio nałożony cień.
7. Na górną wodną linię oka nakładam czarną kredkę Avon SuperShock by optycznie zagęścić rzęsy, tuszuję je maskarą z Eveline oraz przyklejam rzęsy Ardell Demi Whispies przy pomocy kleju Duo.
Gotowe!
Myślę, że jest to ciekawa propozycja na wieczorne wyjście - pięknie podkreśli każdy kolor oczu, a w szczególności brązową tęczówkę.
Pozdrawiam i do następnego!
fiolet na dolnej powiece jest cudowny!:)
OdpowiedzUsuń