środa, 15 kwietnia 2015

Moim zdaniem - Pudry do brwi GoldenRose


Kiedy zaczęłam interesować się makijażem i wgłębiać w jego tajniki poznałam zasadę podkreślania brwi. Nigdy tego nie lubiłam - przynajmniej na swojej twarzy. Miałam zdanie że moje brwi nie są równe i nieładnie wyglądają podkreślone. 

Z resztą nie trzeba być profesjonalistą by wiedzieć, że prawidłowe podkreślanie brwi to niezła sztuka. Często na ulicach widać brwi "plemniki" lub "klamki" podkreślone za ciemnym lub czarnym produktem, a nawet wygolone i odrysowane od szklanki kreski. Ja zawsze miałam wrażenie, że w podkreślonych brwiach wyglądam dziwnie - sztucznie. 

Dopóki nie poznałam jak i czym mam je podkreślać... 



Przetestowałam wiele produktów - kredki, cienie i żaden z nich nie był specjalnie zachwycający do czasu kiedy odkryłam pudry do brwi Golden Rose.


Będąc na zakupach przy Wyspie produktów tej marki wiedziałam, że jest to produkt warty uwagi dlatego nie kupowałam jednego odcienia lecz więcej. 


Jestem posiadaczką kolorów 104, 105 i 106. Do podkreślania swoich brwi używam najciemniejszego ze swojej kolekcji i pasuje jak ulał. Nie za ciemny, nie za jasny bez ciepłych tonów. 
Spokojnie każda z nas dobierze sobie idealny puder, bo producent oferuje szeroką gamę odcieni.




W eleganckim czarnym kartoniku znajdziemy plastikowe opakowanie pojedynczego cienia, dodam, że solidne. Korzystne, że opakowanie zawiera przeźroczysty fragment dzięki któremu widzimy po jaki odcień sięgamy. Dodatkowo znajdziemy pędzelek / aplikator do cienia, który niestety według mnie się nie nadaje. Strona z pędzelkiem niestety jest za gruba by dokładnie wyrysować kształt brwi, a aplikator wykonany z gąbki ma służyć do... nie wiem czego.

Minusem więc tego produktu jest fakt iż trzeba posiadać osobny pędzelek, jednak przy tak zachęcającej cenie jaką jest 10,90 zł i przy wydajności produktu - używam od 3 miesięcy i ubytek praktycznie niewidoczny, można zainwestować kolejne 10 zł w jakiś lepszy pędzelek. 

  

Pigmentacja tych cieni jest bardzo dobra. Malując pędzelkiem ciężko będzie o prześwity - produkt ma idealną konsystencją, nie za mokrą i nie za suchą - choć jest bardziej mokry niż tradycyjny cień do powiek. Nie osypuje się przy nakładaniu czym nie brudzi reszty twarzy. 

Produkt jest trwały i wytrzymuje nawet deszcz czy pot. Spokojnie zostaje w miejscu, w którym był nałożony.



 Bardzo naturalnie wygląda na skórze ten puder i bez problemu wchodzi między włoski. Do podkreślania swoich brwi używam jeszcze korektora Art Scenic z Eveline dla utrwalenia włosków.

Wiem, że moje brwi nie są idealne, ale lubię taki naturalny efekt, dlatego nie czyszczę ich żadnym korektorem ani kredkami cielistymi, nie reguluję ich też tak bardzo.




Bardzo polecam Wam pójść do wysepek Golden Rose i wypróbować te pudry do brwi. Znajdziecie je na ich firmowych stoiskach, jakiś małych drogeriach czy na ich stornie internetowej.



Jakie produkty do brwi lubicie?



Do następnego!

3 komentarze:

  1. Widziałam je ostatnio i kurde nie wzięłam. A tu takie fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uzywam 102 i 105 juz od pol roku i jestem bardzo zadowolona z efektu i wydajnosci.Gosia

    OdpowiedzUsuń